Wybory, wybory i po wyborach. Od tygodni przed tym jednym jedynym dniem, w którym idziemy decydować o swojej najbliższej powiatowej przyszłości, ze wszystkich możliwych stron atakują nas plakaty wyborcze. Dziś rano, po szybkim przejrzeniu „co tam Panie w polityce?” dochodzę do wniosku, że całą tę kampanię można podzielić na cztery moduły.
Pierwszy moduł to plakaty statyczne, klasyczne, niezabawne. Drugi moduł to świadome „śmieszkowanie” z nazwisk kandydatów. Te plakaty zdecydowanie bardziej zapadały w pamięci potencjalnych wyborców. Moduł trzeci to znane głównie nieistniejące postaci w otoczeniu często wywrotowych haseł. Wreszcie moduł czwarty – real time marketing. W tej grupie znajdują się wszyscy ci, którzy na wyborczej fali pokazują nam swój produkt lub ofertę. Sprytne, co nie? Oto parę przykładów:
Czas wyborów, takich wiecie, ludzkich…
Internet, radio i ulica aż wrzało od nadmiaru spotów reklamowych. Social media zadrżały od ilości wyborczych RTMów.
Zapraszam na subiektywny przeglądów najlepszych lub najciekawszych kreacji.
Wrocławskie schronisko dla bezdomnych zwierząt. Akcja „wyborcza” zakrawa o około dwadzieścia plakatów. Potencjalnymi kandydatami „na naszych przyjaciół” są zwierzaki – podopieczni schroniska.


Teatr Zagłębia w Będzinie powołał postaci z bajek do kandydowania w wyborach!

Na olbrzymią pochwałę zasługuje Grupa Żywiec. Od jakiegoś czasu postawili na dobry, w punkt marketing.

Z iście szatańskim szykiem (skojarzenie z politykami?) Tomasz Skaya zaprasza na okrągłą rocznicę istnienia szczecińskiego klubu. Co prawda, dopiero za dwa miesiące, ale pewnie tyle sobie powisi i wcale nie będzie musiał „się sprzątać” po regulaminowych 30 dniach.

Firma produkująca rajstopy Adrian, również idealnie wstrzeliła się z kampanią. „Nr 1 na wszystkich listach” w punkt określa potrzeby kobiet 🙂

Cinema City świetnie wstrzeliło się w ciszę wyborczą.

Na koniec wisienka. To tu zostawię, albo raczej wpuszczę.
